My na Marszu Niepodległości w Opolu

Grupa Nordic Walking Suchy Bór w firmowych koszulkach z biało-czerwonymi wstążeczkami wzięła udział w Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada 2011 roku na stadionie MOSiR-u w Opolu. Zrobiliśmy 11 okrążeń i w ten sportowy sposób uczciliśmy nasze narodowe święto. Każdy uczestnik marszu został „odznaczony” medalem za udział. Dla niektórych może był to pierwszy medal, jaki dostali w swoim życiu. Warto więc było pofatygować się na stadion. Było miło, kulturalnie, nie zrobiliśmy żadnej „zadymy” więc niestety na pierwszych stronach lokalnych gazet nie znaleźliśmy się.

Szkoda, że tego typu imprezy nie cieszą się wśród opolan zbyt dużym zainteresowaniem. Uważam, że impreza była zbyt słabo rozreklamowana w lokalnych mediach. Np. Nowa Trybuna Opolska w czwartkowym wydaniu napisała o niej na przedostatniej stronie w dziale lekkoatletyka. Najmniejszą chyba czcionką jaką mieli.
Myślę, że chwila refleksji, zadumy w tym dniu należy się z naszej strony wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, że w żyjemy w wolnym kraju, możemy sobie chodzić z kijkami i cieszyć życiem.
Zapraszm na 1 film
2 film
3 film

Ten znaleziony w pożółkłej książce wiersz może skłoni do refleksji tych, którzy nie doceniają tego, że jesteśmy pokoleniem, które żyje w czasach bez wojny i zaborów.

 Żołnierz nieznany

Wzięli go z ziemi z braćmi pospołu
do wspólnego rzucili dołu,
grób zakopali, grób przydeptali,
chwileczkę stanęli… i poszli dalej.
Leżże Ty sobie, kolego miły,
na samym spodzie bratniej mogiły,
ani Ci rangi, ani Ci chwosty
tylko ta kula w rok osiemnasty.
Może tam matka czeka na ciebie,
starą kołyskę nogą kolebie,
takeś niedawno dzieckiem w niej leżał
i jakże wierzyć, żeś w śmierci odbieżał…
Idą żołnierze, trąbki im grają,
krzyże Virtuti z piersi błyskają,
a tamten leży w krwawej koszuli
i zamiast krzyża znak ma od kuli.
O mój żołnierzu, chłopcze nieznany,
kładę tę piosenkę na Twoje rany,
na twoje krwawe znękane ciało
kładę tę piosenkę, jak różę białą
Może rozkwitnie różą piosenka,
może ją weżmie twoja panienka,
może pomyśli o bratnim grobie,
może od Polski łzę ciśnie Tobie…Or-Ot (artur (ppman)